„Poznałam przyjaciół w moich książkach”: Muzeum Erica Carle’a świętuje autorkę i ilustratorkę Grace Lin wystawą retrospektywną

Grace Lin, autorka i ilustratorka z Florencji, znana jest z książek takich jak „Where the Mountain Meets the Moon” (za którą otrzymała nagrodę Newbery Honor w 2010 r.), „The Gate, the Girl, and the Dragon”, „The Ugly Vegetables” i „A Big Mooncake for Little Star” (za którą otrzymała nagrodę Caldecott Honor w 2019 r.). Teraz Eric Carle Museum of Picture Book Art w Amherst świętuje twórczość Lin retrospektywą jej kariery.
„The Art of Grace Lin: Meeting a Friend in an Unexpected Place” będzie można oglądać do niedzieli 4 stycznia 2026 r. w Eric Carle Museum. Na wystawie, która obejmuje tekst wystawy i napisy do instalacji wideo w języku angielskim i chińskim, znajduje się ponad 80 prac, w tym oryginalne dzieła sztuki, szkice, rękopisy i wiele innych.
Lin powiedziała, że uczestnictwo w tak dużej retrospektywie jest „bardzo niezwykłym przeżyciem”.
„Mówiłam kuratorom: 'Patrzę na wszystkie te rzeczy, całą tę pracę, którą wykonałam, i nagle czuję, że 'Och, jestem już trochę stara'” – zaśmiała się. „Naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, jak długo coś robisz, dopóki nie wydarzy się coś takiego – na przykład 'Och, naprawdę robię to od dawna'”.
Tytuł wystawy nawiązuje do jednego ze składników motywu „czterech wielkich szczęścia” – deszczu po suszy, nocy poślubnej, zdania egzaminów cesarskich i spotkania z przyjacielem w nieoczekiwanym miejscu.
„Dla mnie tworzenie tych książek i czytanie ich dzieciom jest jak spotkanie z przyjacielem” – powiedziała. „Spotkałam przyjaciół w moich książkach, to nieoczekiwane i jest to jedno z moich największych szczęść”.
Lin, która uwielbiała czytać, dorastała w północnej części stanu Nowy Jork, gdzie ona i jej siostry były jedynymi uczennicami pochodzenia azjatyckiego w swojej szkole.
„Naprawdę trudno mi było nawiązywać przyjaźnie lub znajdować przyjaciół, ale czułam, że książki to jedno z miejsc, w których zawsze czułam się mile widziana” – powiedziała – „i zawsze czułam, że bohaterowie książek są moimi przyjaciółmi. Ponieważ książki znaczyły dla mnie tak wiele, gdy byłam młodsza, zawsze było dla mnie zaszczytem, radością i celem tworzenie takich książek, gdy dorosnę”.
Mimo to odczuwała brak reprezentacji Azjatów-Amerykanów w książkach, które czytała.
„Widziałam smoki, widziałam syreny, widziałam centaury, widziałam blaszanego drwala, widziałam wszystkie te niesamowite, niemożliwe rzeczy, ale nigdy nie widziałam w nich nikogo, kto wyglądałby jak ja” – powiedziała. „I myślę, że to wywarło na mnie naprawdę niezatarte piętno”.
Gdy Lin była w siódmej klasie, jej nauczycielka, pani Morgan, zachęciła ją do wzięcia udziału w ogólnokrajowym konkursie tworzenia książek dla dzieci. Zajęła czwarte miejsce i nagrodę w wysokości 1000 dolarów, co uświadomiło jej, że tworzenie książek na życie jest nie tylko możliwe, ale także stanowi jej nowy cel zawodowy.
Nawiasem mówiąc, zwycięzcą pierwszego miejsca w tamtym konkursie został Dav Pilkey, twórca serii „Kapitan Majtas”.
„Lubię mówić dzieciakom, że przegrałem z Kapitanem Majtasem. A oni mówią: „Tak” — powiedział Lin, kiwając głową.
W trakcie swojej kariery Lin poznała wiele dzieci podczas podpisywania książek i wydarzeń w szkołach. Interakcje, jakie z nimi miała, obejmowały „super, super wzruszające” i „super zabawne”, z których te drugie często miały miejsce po tym, jak wygłaszała prezentacje w szkołach, w których większość stanowią biali.
„Będzie taki jeden azjatycki dzieciak, który podbiegnie do mnie i powie: 'Grace Lin, Grace Lin! Ja też jestem Azjatką!' A ja na to: 'Tak, widzę!'” – zaśmiała się.
„Zawsze miło jest wiedzieć, że [prezentacja] nawiązała z nimi kontakt i że naprawdę miało to dla nich znaczenie” – powiedziała Lin.
Specjalistka ds. nauki Paola Tayvah, która w zeszłym tygodniu uczestniczyła w pokazie dla członków w Carle, powiedziała, że korzysta z książek Lin ze swoimi uczniami. Książki „Ling and Ting”, opowiadające o parze bliźniaków jednojajowych, są szczególnie dobre dla młodych czytelników i osób uczących się języka angielskiego, które w przeciwnym razie mogłyby mieć problemy z dźwiękami ING.
Ponadto, jak dodała, książki Lin cechują się głębią i wiarygodnością przedstawionych w nich historii, a także wysoką jakością tekstu i ilustracji.
„To dzieło sztuki jest wykwintne” – powiedziała Tayvah – „i przekazuje dziecku sygnał: »Jesteś godzien czegoś wykwintnego«”.
Tayvah wybiera książki obrazkowe dla swoich uczniów w dużej mierze opierając się na pytaniu: „Czy chciałabym umieścić ten obrazek na swojej ścianie?” Powiedziała, że coś kreskówkowego, jak książka o „Spongebobie Kanciastoportym”, byłoby nie, ale jedna z książek Lin byłaby tak.
„Oferujemy dzieciom coś naprawdę wysokiej jakości” – powiedziała. „Zasługują na to, zwłaszcza jeśli tak bardzo się starają, żeby coś przeczytać. Zasługują na coś, co mogą smakować”.
Lin docenia również fakt, że może wnieść głębię i różnorodność (na wiele sposobów) do świata mediów dziecięcych.
„Dzisiaj dzieciaki są zalewane tym całym bohaterstwem” – powiedziała. „Uwielbiam filmy Marvela, nie zrozumcie mnie źle. Ale myślę, że mamy takie wyobrażenie, że bohater to ktoś, kto ma supermoce lub ktoś, kto ma największe mięśnie, ktoś, kto potrafi uderzyć najmocniej i walczyć z najsilniejszymi.
„To, co naprawdę staram się robić w moich książkach, to pokazanie, że bohaterem może być ktoś, kto po prostu stara się najlepiej, jak potrafi, i że nie musisz mieć supermocy, nie musisz mieć najsilniejszych mięśni. Musisz po prostu zrobić, co możesz, a to czyni cię bohaterem”.
Z Carolyn Brown można się skontaktować pod adresem [email protected].
Daily Hampshire Gazette